środa, 18 listopada 2015

NASZE DZIWNE ZACHOWANIA


Michałka zachowania które zwracają uwagę na zachowania autystyczne to przede wszystkim brak kontaktu wzrokowego i brak reakcji na wołanie po imieniu bądź inne sygnały (pukanie do drzwi, dzwonienie dzwoneczkiem). Michaś słuch ma bardzo dobry, usłyszy czasem coś czego nie jestem w stanie ja wychwycić, ale on słyszy to co chce... tak można to opisać najłatwiej. Rzadko patrzy mi prosto w oczy, choć ciągle to ćwiczymy.. a wiadomo jeśli nie ma kontaktu wzrokowego to jakby żadnego nie było.
U nas typowa jest też schematyczność. Wszystko w Michałka życiu ma swój schemat. Ustawia klocki, książki, kredę, kredki, samochody, maskotki...wszystko co się da, w konkretny sposób. Najczęściej w rządku bądź w wieżę. Kiedy coś się nie da ustawić jak on chce, bądź się przewróci to jest krzyk i płacz (bez łez). Napad złości jednym słowem. Czasem napady złości się pojawiają bez konkretnej przyczyny, ale zależy wszystko też od danego dnia i humoru zapewne. Kiedy chodziliśmy na spacer, musieliśmy iść zawsze tą samą trasą i wstępować do tych samych miejsc (sklepów).
Ciągle była ta sama butelka plastikowa (Water), która wyglądała jak śmieć ale musiała być...  cudem udało się ją zamienić na kubek. Pamiętam jeszcze wzrok ludzi kiedy wyciągaliśmy tą butelkę... jakbym żałowała dziecku kupić nową... nikt nie rozumiał że w domu stoją trzy nowe, dwa kubeczki, jeden niekapek, jedna butelka ze słomką... nikt nie rozumiał i wiele osób nadal nie zrozumie:/
Był problem z rozbieraniem, nie dał sobie zdjąć skarpetek i koszulki... jedynie do kąpieli która odbywała się z krzykiem. Buty też te same, niektóre dało się cichaczem wcisnąć na nogi i jakoś poszło w zapomnienie na podwórku, ale inne niestety trzeba było zdjąć bo efekt był tylko taki, że trwała awantura.
Do tego nadaktywność..... Michał miał i nadal ma tyle energii że pozazdrościć. Bywało że w tygodniu 3 nocy były przespane... a reszta to obudził się o 1.00 w nocy i zasypiał ok. 6.00 rano.. i żeby w dzień odsypiał. Nic z tego! 
Klasyczne w autyzmie wskazywanie czyjąś ręką. Michał nie pokazywał palcem tylko np. moją rękę brał i pokazywał moim palcem na obrazku bądź wskazywał moją ręką w danym kierunku. 
Kręcenie w kółko... mógł tak ciągiem przez 5minut i jak się zatrzymał to szedł prosto! Do tego skakanie, bieganie... chodzenie na palcach.. trzepotanie rękami w chwilach radości, ekscytacji...
Zagapianie się np. na drzewa za oknem. Taki bezruch...
U nas występował też objaw podciągany pod objaw autoagresji... Michaś szorował głową (czołem) po dywanie. Mógł tak jeździć nawet parę minut. Czasem robiły mu się takie mały strupki kiedy tak szorował włosami z grzywki.


Na szczęście niektóre z tych rzeczy znikły już z naszego życia, nad innymi pracujemy, ale są też takie które się nasiliły bądź ukazały się nowe. Tak wygląda niestety życie z autystykiem. Trzymamy się nadziei, że terapia i dieta o której wspomnę później pozwolą nam wyrwać nasze dziecko ze skorupy autyzmu i wtedy będzie mógł funkcjonować jak każde inne, zdrowe dziecko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz