piątek, 22 lipca 2016

MAGIA DZIAŁANIA:)


Dzisiaj na szybko pochwalimy się naszymi wyczynami ostatnich dni... tj. wspominane już figurki z masy solnej, pomalowane farbami i... stworzone z nimi obrazki. Co moge powiedzieć... świetna sprawa do zabawy z każdym dzieckiem... pomoc jest w zależności od dziecka w różnym stopniu ustalona.. ale arcydzieła piękne. 


 Na załączonych zdjęciach możecie zobaczyć jak dzielnym pomocnikiem był Michaś. Ciekawostką jest, że zamiłowanie Michała do malowania farbami wcale nie musi wynikać z tego, że jest to ciekawe itp. lecz z wygody. Z racji, że jest chłopcem wygodnickim i idzie na łatwiznę ostatnimi czasy, to jest to prostsze i szybsze kolorowanie niż kredkami czy mazakami. Dlatego też muszę pilnować, żebyśmy nie przesadzili z tym malowaniem.. na razie wykonaliśmy dwa piękne obrazy, więc wystarczy tego dobrego. Teraz trzeba się zająć innymi rzeczami, których oczywiście nie brakuje.

 
 Kolejnym i chyba najważniejszym oprócz mowy problemem jest pielucha w naszym przypadku, więc męczymy ten temat od bardzo długiego czasu i cierpliwości brakuje a efektów brak także. Żyjemy wśród krzyków i szarpania się... bo co zrobić jak się nie da po dobroci? Sadzamy i siedzimy na siłę... z czasem ta siła już praktycznie niewielka ale krzyki są nadal... i uwierzcie mi, Michał siedzi 2 godziny na sedesie i nie zrobi a tylko zejdzie, nie minie nawet 10 sekund i siku się samo zrobi... Marnie to widzę,
ale wmawiam sobie, że przecież kiedyś musi się nauczyć jakoś... liczę na to, że w przedszkolu go docisną bardziej.. Choć chciałabym sama tego dokonać. Dziś mam postawę do boju! Więc dzisiaj, a przynajmniej teraz mam chęć walczyć ze wszystkim...ciekawe jak długo? Jeśli macie metody sprawdzone, pomysły, podpowiedzi to bardzo chętnie ich wysłucham;) Tymczasem zamieszczam filmik i uciekam.


 

sobota, 9 lipca 2016

PO NOWEMU STARE ATRAKCJE


Z racji, że nie zawsze zdjęcia czy opis oddają faktyczny charakter jakiejś rzeczy czy wykonywanej czynności, postanowiłam spróbować podrzucać Wam krótkie filmiki instruktażowe:) Zobaczymy czy się to sprawdzi.



Artterapia jest fajną i ciekawą zabawą, którą Michał bardzo lubi. Tak jak zakochał się wcześniej we wszelkich ciastolinach, plastelinach itp. tak teraz jest rozmiłowany w malowaniu farbami. Z tej racji postanowiłam znowu zrobić z masy solnej różne figurki, aby mógł je pokolorować. Coś starego ale nowego jednocześnie. Wcześniej to ja wszystko robiłam a Michaś patrzył i się cieszył, a dopiero po wyschnięciu już pomalowanych tworów, mógł się nimi bawić. Teraz to on będzie je kolorował, a przynajmniej część z nich:) 


Inną bajką jest tworzenie coraz to ciekawszych zabawek podczas zajęć... tutaj przykład żaby, którą oczywiście Michaś pomalował i to mu się podobało najbardziej:) Oto efekt:



Mam nadzieję, że się sprawdzi filmowy pomysł... następnym razem pokażę Wam dokładniej nasze pomoce dydaktyczne itp. w użytkowaniu;)