poniedziałek, 12 grudnia 2016

PONOWNE SUO

Jak co roku trzeba składać nowe dokumenty w różnych sprawach, tak jak np. z zasiłkiem rodzinnym itp. to i z SUO mayu tą samą sytuację. Przypominam Wam fragment z tego co pisałam rok temu, odnośnie dokumentów:


"Dokumenty które złożyłam:
- podanie o SUO (napisałam odręcznie)
 Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyznanie specjalistycznych usług opiekuńczych dla mojego syna/córki..... w wymiarze zaleconym przez psychiatrę.
- zaświadczenie od psychiatry o wymiarze i rodzaju zaleconych zajęć terapeutycznych.
dokument wykazujący dochód za ostatni miesiąc 
zaświadczenie o rodzaju choroby, tj. zaświadczenie o stwierdzeniu autyzmu.

Następnie, poinformowano mnie o tym, że będą teraz trwały poszukiwania terapeutów dla mojego syna i jak już się ktoś znajdzie, wtedy Pani z MOPS-u przyjdzie do nas do domu przeprowadzić wywiad. Dlatego w tym momencie czekamy... 

Ciekawostka:
Jeśli macie świadczenie pielęgnacyjne, zasiłek pielęgnacyjny, rodzinny, rehabilitacyjny itp. to wszystko to będzie się wliczało do dochodów, jeśli chodzi o SUO. Dlatego rzadko kiedy usługi te są całkowicie bezpłatne, no chyba że jest niski dochód a w domu mamy dużo domowników."


Jednak zapytajcie dokładnie czy znowu wszystko musicie składać czy tylko wybrane dokumenty, tj. na pewno:
- zaświadczenie o dochodach za ostatni miesiąc
- zaświadczenie od psychiatry o wymiarze i rodzaju zaleconych zajęć
    (koniecznie musi być od psychiatry dziecięcego).

! powodzenia w kompletowaniu i składaniu;)



ZNAKI DROGOWE CZYLI NASZ "KONIK"

Michaś kocha znaki drogowe... potrafi z wszystkiego tworzyć coś co wygląda jak któryś zawidziany przez niego na ulicy znak. Nakupiliśmy już tych plastikowych masę... niestety połamane, obgryzione strasznie... nie widziałam sensu w kupowaniu następnych bo po jednym dniu wszystkie nadawały by się do wyrzucenia. Na forum mamusie podpowiadały mi aukcje na allegro do różnych drewnianych kompletów, fantastycznych! ale drogich...:/ i powoli kiełkowały pomysły... postanowiłam uszyć kolejne znaki z filcu.. ponad rok temu uszyłam ich kilkanaście ale w międzyczasie kilka się zgubiło itp. więc przysiadłam i wykonałam wzory nowych a potem mozolnie w międzyczasie szyłam i szyłam;)


Potem doszły kolejne pomysły, ale to już mój tato zaczął się w tym trudnić... tzn. zaczął robić zabawki drewniane. Kołyski, wozy drabiniaste i potem ktoś mu podpowiedział (chyba P. Marzenka z przedszkola Michasia) żeby zrobił znaki drogowe z drewna. I się zaczęło... nie muszę Wam chyba mówić że najgorzej było to wszystko pomalować! Z racji, że Michał ostatnio nagminnie wszystko obgryza, kupiliśmy farbę akrylową do drewna, która jest nieszkodliwa w razie połknięcia czy obgryzania. A potem malowałam i malowałam... żeby zdążyć na Mikołajki w przedszkolu, bo właśnie znaki miały być prezentem. A że wyszło ich tak dużo to 6 grudnia dostał Michaś ich część, a 7 grudnia miał imprezę w przedszkolu więc tam dostał druga część.. a jeszcze kilka daliśmy znajomej dla synka. I tak mamy zabawki własnoręcznie zrobione, w guście Michała;)


Jak na razie jest to najlepsza zabawka, a raczej zabawki... poczekamy aż się znudzi. Jednak wiem z czego jest to zrobione i mogę być spokojna;)